- My się już znamy - powiedział - Mamo to jest Oliwia o której ci tyle opowiadałem - powiedział i uśmiechnął się do mnie. Kompletnie nie wiedziałam co powiedzieć... Moi rodzice posłali mi spojrzenie typu "Porozmawiamy w domu" i wszyscy udali się do salonu. Zasiedliśmy wszyscy do stołu, przy którym od razu jak zasiedliśmy stałam się nieobecna, spoglądałam w dół, a to wszystko za sprawą Kacpra który siedział na przeciwko mnie i ciągle się we mnie wpatrywał.
- Kacper, pokarz Oliwii swój pokój - powiedziała jego mama, pewnie każda dziewczyna by się cieszyła że może choć a chwilę posiedzieć z takim przystojniakiem sam na sam, ale nie ja. Czy ja nazwałam go przed chwilą przystojniakiem? Nie...
- Idziemy? - nawet nie zauważyłam że wstał od stołu i stoi obok mnie. Pokiwałam delikatnie głową i udałam się za nim. Gdy byliśmy przy drzwiach wyjściowych miałam ochotę wybiec szybko, ale miałabym wtedy niezłe kłopoty w domu.
Gdy tylko weszliśmy do pokoju on zamknął za mną drzwi i pokazał że mam usiąść
- Co to...!? - chciałam dokończyć, ale on zamknął mi usta pocałunkiem. Szybko go od siebie odepchnęłam i dałam z liścia. - Co ty sobie wyobrażasz? - zapytałam
- Przepraszam - powiedział cicho
- Co ty powiedziałeś? - zapytałam nie dowierzając.
- Przepraszam - powiedział, usiadł na krześle na przeciwko mnie i schował twarz w dłoniach jakby zaraz miał się rozpłakać - Ja wiem że ty mnie nienawidzisz... - powiedział cicho i na chwilę przerwał - Ale postaraj się mi wybaczyć - powiedział to jeszcze ciszej niż poprzednie- Ja nie wiem... Nie wiem co się ze mną dzieje, ale gdy ostatnio na ciebie naskoczyłem jak weszłaś do szkoły... Wtedy na początku była radość, ale później sobie przypomniałem jak ciebie traktowałem i powiedziałem sobie w duchu że mi nie wybaczysz, więc postanowiłem cię dalej obrażać.. Wiem że to jest chore...
- Dość - powiedziałam i chciałam wyjść, ale chwycił mnie za rękę
- Daj mi dokończyć, wtedy możesz wyjść i mnie dalej nienawidzić, ale daj mi dokończyć - powiedział powoli
- Masz 5 minut - powiedziałam
- Dziękuję... Tak, wiem chore, ale gdy dzisiaj zobaczyłem cię w drzwiach... Nie wiedziałem że to będziesz ty... Już wiem dlaczego mama nie chciała mi powiedzieć kto przyjdzie... Ona o wszystkim wiedziała...
- O wszystkim... - powtórzyłam cicho
- Nie wiem co mam ci powiedzieć... Przepraszam - -powiedział
- Skończyłeś? - zapytałam jakby to nic dla mnie nie znaczyło, choć w głębi miało duże znaczenie. Spojrzał na mnie zaskoczony i pokiwał twierdząco głową. Bez słowa wyszłam z pokoju i udałam się do salonu, skąd słychać było głosy
- Gdzie Kacper? -zapytała jego mama
- Na górze - powiedziałam
Jak wam się podoba?
Zajebiste opowiadanie kiedy następna cz ? :D
OdpowiedzUsuńHmm... Szczerze to nwm, mam już jakąś 1/3, ale nwm ile mi wyjdzie xD Postaram się jeszcze w tym roku ;)
UsuńDodaj szybciutko, mam nadzieje, ze on bedzie o nia walczyl bo mysle ze sie zakocha :*
OdpowiedzUsuńJutro, albo pojutrze postaram się dodać ;)
UsuńCudne <3 pisz dalej ;**
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOpowiadanie jest ciekawe , ale mam jednak kilka zastrzeżeń . ;)
OdpowiedzUsuńNie mam ochoty kogoś pouczać , czy coś , ale dam ci kilka wskazówek.
Są błędy , co mi szczególnie rzucają się w oczy . Jednym z nich są właśnie powtórzenia . Staraj się ich unikać i zastępować innym słowem .
Następne . Znaki interpunkcyjne typu przecinki . Widzę , że wiele tu ich brakuje ;)
Staraj się te zdania jakoś 'sklejać ' , by nie były jakieś bezsensowne .
Mam na myśli , że nie potrzebnie podajesz tyle argumentów w jednym zdaniu . Lepiej by było krótkie i zwięzłe .
Myślę , że to tyle na ten temat .
Nie bierz tego do siebie jako krytyki , to są po prostu rady ;)
To całkiem normalne , jeśli to twój pierwszy bloog.
Z czasem nabierzesz doświadczenia :) Przekonałam się o tym na własnej skórze :) Więc nie poddawaj się i dąż do perfekcji :)
Dziękuję :) To po pierwsze i chyba najważniejsze :)
UsuńPo drugie xD Krytykę zawsze warto wziąć do siebie, wtedy można łatwiej zobaczyć błędy ;) Po trzecie :P Dziękuję za rady! I Szczęśliwego ! :*